poniedziałek, 8 lutego 2016

Krajanki warzywne WINIARY z Rekomenduj.to:)

Ostatnia nowość, jaka wpadła mi w ręce do przetestowania i podzielenia się ze znajomymi to... KRAJANKI WARZYWNE WINIARY

To gotowa mieszanka pokrojonych warzyw do 3 rodzajów zup: buraczkowej, ogórkowej i kapuśniaku. Pomysł ciekawy, ale jak dla mnie troszkę niedopracowany. A dlaczego? Już tłumaczę.
Założenie jest takie, że mamy oszczędzić czas przy gotowaniu zupy nie krojąc warzyw. Tymczasem co widnieje w przepisie przygotowania zupy na opakowaniu? "Pokrój ziemniaki"... No przepraszam, ziemniak też warzywo, i do tego dość upierdliwe w obieraniu. A tak na prawdę, skoro i tak muszę obierać i kroić ziemniaki, to mogę dołożyć 5 minut i obrać i marchewkę. Ale jest i na to sposób- za pierwszym razem przygotowałam zupkę bez ziemniaków, po prostu- była rzadsza. Za drugim razem dosypałam kaszy jęczmiennej i efekt był super:) Więc to rozwiązanie polecam szczególnie. A wersja krajanki buraczkowa świetnie sprawdza się, jak zwykły barszcz, w towarzystwie pierogów z kapustą i grzybami:) Domowymi oczywiście (w moim przypadku zostały po prostu mrożone, przygotowywane jeszcze przed świętami;) Zupa smakowała, naprawdę było jej dużo (jak na moją rodzinkę gdzie zupy jadają 3 osoby, to aż za dużo). Spokojnie jest to gar zupy na 2 dni:)

Może więc pokuszę się o ocenę produktu. Dla mnie to jakieś 7 gwiazdek na 10 możliwych.

*******

Dlaczego tylko tyle?
Po pierwsze: zupę trzeba przygotować na wywarze mięsnym bez soli, lub na kostce rosołowej. O ile wywar niezbytnio posolony jest do zrobienia, o tyle kostka psuje trochę ideę domowej zupy. Bo przecież na bulionie kostkowym można zrobić zupkę zawsze, bez krajanki w paczce.
Po drugie: i tak trzeba kroić warzywa. Niby tylko ziemniaki, ale zawsze jest to krojenie warzyw, a tego miał nam ten wynalazek oszczędzić.
I po trzecie: cena. U mnie na osiedlu- około 3,70zł. Niby nie dużo na taki wielki "gar" zupy, ale jednak prócz paczki krajanki potrzebujemy mięsa na wywar lub kostek rosołowych, ziemniaków, śmietany do zaciągnięcia... trochę się tego uzbiera.

Tak więc- reasumując- ideę uważam za słuszną, wykonanie za lekko niedopracowane. Czekam z niecierpliwością na inne wynalazki z WINIAR, bo jak na razie to pierwszy ich produkt, który w mojej ocenie wypada tak słabo. Liczę, że kolejne wrócą do poprzedniego poziomu zadowalania testującej Myszy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz